Ostre strzelanie w Rogach, krok ku utrzymaniu, ale zbyt dużo błędów.

Ostre strzelanie w Rogach, krok ku utrzymaniu, ale zbyt dużo błędów.

Na dzisiejsze spotkanie w Rogach udawaliśmy się z zaniepokojeniem, gdyż Burza to bardzo niewygodny dla Nas rywal, to także bezpośredni przeciwnik w walce o ligowy byt, a w szczególności dlatego, że zabrakło dziś w Naszych szeregach kontuzjowanego Wojciecha Dyraka, naszych płuc i człowieka, który wielokrotnie decydował o losach meczu. Dziś także zabrakło Ireneusza Wnęka, który uczestniczył w obrzędach komunijnych. Na spotkanie wychodzimy z czterema młodzieżowcami w składzie i od początku skoncentrowani, już w 7 minucie Kamil Barć uruchomił Arkadiusza Lubasa, a ten trafił w bramkarza. Jednak już w 10 minucie Kamil Barć uruchomił Patryka Pileckiego, a popularny "Szewa" bardzo pewnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Nie minęły trzy minuty, a Patryk Pilecki dostał podanie z głębi pola, Arkadiusz Lubas ładnie ściągnął dwóch defensorów na siebie robiąc miejsce koledze i "Szewa" w swoim stylu strzałem z pola karnego podwyższył wynik spotkania. Akcja po której ręce same składały się do oklasków. Dopiero w 20 minucie Burza w jakiś sposób zagroziła bramce Łukasza Wielgosa, lecz strzał z okolic pola karnego powędrował nad bramkę. W 28 minucie znów Patryk Pilecki stanął przed szansą na hat tricka, ale po podaniu o obrońcy rywala uderzył obok bramki. Minutę później Mariusz Drewniak zagrał długą piłkę w stronę Kamila Barcia, który przy nieporadności obrońców znalazł się oko w oko z bramkarzem Burzy i z dwunastu metrów huknął nie do obrony. Jeszcze przed antraktem mogliśmy podwyższyć wynik meczu, ale po za graniu ze skrzydła Naszego kapitana uderzenie Patryka Pileckiego wybronił bramkarz. Pewność Naszej drużyny w końcówce spowodowała, że o mały włos nie straciliśmy bramki, ale rywal nie potrafił wykorzystać naszych błędów. W przerwie opiekun gości uczulał Swych graczy, że nie można zlekceważyć rywala bo przewaga trzech goli mimo, że wysoka to w żaden sposób nie gwarantująca zwycięstwa. Co w związku z tym zrobili Nasi gracze? Zlekceważyli przeciwnika i po błędzie Mariusza Drewniaka, który słysząc komendę bramkarza "moja" postanowił mu przeszkodzić i mimo, że starał się ratować sytuację to po drodze nabił Mirosława Majdę i szybciutko straciliśmy gola. Burza zaatakowała i... nadziała się na kontrę, Dominik Laska podał do Kamila Barcia ten uderzył, ale bramkarz gospodarzy wybił na róg. rzut rożny wykonywał Kamil Barć, który tak dokładnie zacentrował, że piłka po odbiciu się od słupka wpadła do siatki. Znów prowadziliśmy bezpiecznie trzema bramkami.Po kolejnych trzech minutach znów Dominik Laska zagrał prostopadłą piłkę do Patryka Pileckiego, który minął bramkarza i wyłożył piłkę jak na tacy Piotrowi Kajdasowi a temu pozostało skierować ją do pustej bramki. Gracze z Rogów próbowali coś zdziałać, ale strzał głową minął bramkę, potem dośrodkowania nikt nie potrafił zamknąć. Wesoła do 75 minuty kontrolowała przebieg gry i wydawało się, że nic złego już nie może się wydarzyć. Ta podświadomość najpierw zgubiła Eryka Karnasa, który notabene rozgrywał świetny mecz, ale fatalnie zagrał do środka pola wprost pod nogi rywala i tylko dzięki nieudolności napastnika miejscowych, który z pięciu metrów nie trafił w bramkę nie straciliśmy gola. W 83 minucie znów popełniamy błąd, ale Łukasz Wielgos w ładnym stylu bronił uderzenie z narożnika piątki. Niestety w 87 minucie Nasi defensorzy tylko patrzyli jak rywal dośrodkował piłkę na długi słupek, a tam bez żadnej opieki pozostawiony gracz Rogów, głową wpakował futbolówkę do siatki. Na więcej graczy miejscowych stać nie było, a Nasi zawodnicy oddalając w samej końcówce zagrożenie na połowę przeciwnika dowieźli trzy punkty do celu. Zespół trzeba pochwalić za długie fragmenty niezłej gry, za świetny odbiór piłki przez Piotra Wronę czy Dominika Laskę, którzy swymi interwencjami stwarzali okazje do szybkich akcji. Bura na pewno należy się Naszej defensywie, która popełniła zbyt dużo prostych błędów, na Nasze szczęście zdarzały się one w momentach gdy wynik spotkania był w miarę bezpieczny.

Burza Rogi - LKS Wesoła 2:5 (0:3)

0:1 Patryk Pilecki (10 - asysta Kamil Barć)

0:2 Patryk Pilecki (13)

0:3 Kamil Barć (29 - asysta Mariusz Drewniak)

1:3 Mirosław Majda (46 - samobójcza)

1:4 Kamil Barć (51 - korner)

1:5 Piotr Kajdas (54 - asysta Patryk Pilecki)

2:5 (87)

Wesoła : Łukasz Wielgos - Damian Łukasiewicz, Mirosław Majda, Mariusz Drewniak, Eryk Karnas, Piotr Kajdas (77 Tomasz Drewniak), Dominik Laska, Piotr Wrona, Kamil Barć, Arkadiusz Lubas (60 Dominik Wielgos), Patryk Pilecki.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości