Lubatowa, praktycznie spadkowicz, Wesoła?

Lubatowa, praktycznie spadkowicz, Wesoła?

Doskonale zdawaliśmy sobie strawę z wagi tego pojedynku, jedynym rozwiązaniem było zwycięstwo inny wynik praktycznie oznaczał degradację do niższej klasy rozgrywkowej. Od początku osiągnęliśmy ogromną przewagę i stwarzaliśmy mnóstwo sytuacji bramkowych. Niestety skuteczność była na poziomie zerowym, bądź świetnie spisywał się bramkarz rywala. Lubatowa praktycznie nie zagrażała Naszej bramce, długie zagrania do wysuniętego napastnika kończyły się na pewnie grającej defensywie Wesołej. Znów znakomitych okazji nie był w stanie wykorzystać Patryk Terembuła, bardzo się starał na skrzydle, angażował się w każdą akcję ofensywną, ale bezskutecznie. Czas upływał, a My nadal biliśmy głową w mur. W 65 minucie przyszedł ma w sukurs nawet obrońca gości, który po krytyce orzeczeń arbitra otrzymał drugą żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną. Niestety nadal to nic nie dało.. Powoli zaczynaliśmy opuszczać głowy i godzić się z brakiem zwycięstwa. Nadeszła jednak 80 minuta, wtedy to Tomasz Ostafiński wypatrzył wbiegającego w pole karne Piotra Wronę obsłużył go idealnie, a najlepszy zawodnik w Naszym zespole swą grę przypieczętował zwycięskim golem i znów przywrócił nadzieję na utrzymanie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości