W Klimkówce bez wiary i bez punktów.

W Klimkówce bez wiary i bez punktów.

Znów Nasz zespół popełnił masę błędów taktycznych i stracił bramki wręcz takie o jakich mówiliśmy w szatni. Bo jak można nazwać stratę pierwszej bramki brakiem myślenia taktycznego. Po pierwsze w środku pola został całkowicie odpuszczony kapitan gospodarzy, mózg zespołu, główny asystent, który doskonale zagrał piłkę za linię obrony, która popełniła fatalny błąd w ustawieniu, zabrakło asekuracji ze środka defensywy a pozostawiony bez opieki Sebastian Chudziński głową z ośmiu metrów zdobył prowadzenie. Kolejny błąd środkowego defensywy w 33 minucie. Mariusz Drewniak zamiast odpuścić lecącą daleko za bramkę piłkę próbował ją "wybić" i skierował do własnej siatki. Dwie minuty później Mariusz Drewniak zagrał prostopadłą piłkę do Wojciecha Dyraka a ten w sytuacji sam na sam zdobył strzałem w długi róg kontaktową bramkę. Po przerwie walczyliśmy, staraliśmy się jednak w 88 minucie nadzialiśmy się na kontrę i Wiktor Penar ustalił wynik meczu. 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości