Kolejny pojedynek o życie, rywalem Haczovia.

Niedziela to kolejny przystanek w walce o uratowanie ligowego bytu dla Naszego teamu, a także dla rywala. O tym, że zwycięzca teoretycznie chwilowo może odetchnąć po tym spotkaniu nie trzeba nikogo przekonywać. Dwaj rywale od rundy wiosennej toczą bój o to by nie zostać doścignionym i aby przeciwnika w tabeli minąć. Goście na wiosnę prezentują się bardzo dobrze bo na ich koncie już dziewięć punktów a w pokonanym polu faworyt z Iskrzyni ze Zmiennicy i z Jabłonicy Polskiej. Dwie porażki z wysoko notowanymi Karpatami i Grabowianką wstydu nie przynoszą. Goście w okienku transferowym wzmocnili swój skład właśnie z myślą o tym by zachować ligowy byt, nowi gracze już pokazali, że podnieśli jakość i skuteczność Haczowa. W Naszej drużynie również panuje radość bo gra zaczyna wyglądać zupełnie inaczej niż jesienią, oczywiście jest wiele mankamentów, które chciało by się poprawiać, lecz nie od razu Kraków zbudowano. Obie drużyny spotykały się ze sobą rzadko, pierwsze gry to sezon, w którym Nasz LKS awansował do Klasy "A'. Poniżej wykaz "wyczynów" obu ekip.