Zasłużone zwycięstwo z liderem, filmowe bramki i strzały.

Zasłużone zwycięstwo z liderem, filmowe bramki i strzały.

Dzisiejsza wyprawa do Krościenka Wyżnego i mecz z liderującym Wisłokiem, poważnie myślącym o awansie do Klasy okręgowej dla Naszej drużyny miał być twardym orzechem do zgryzienia i zdobycz punktowa teoretycznie graniczyła z cudem. W Naszej ekipie zabrakło dziś Ireneusza Wnęka, który uczestniczył w obrzędach weselnych, Tomasza Drewniaka, wyjazd na chrzciny oraz kontuzjowanych Pawła Dąbrowskiego i Kamila Kozdrasia.Gospodarze zaczęli od strzału zza szesnastki, z którym poradził sobie bez trudu Łukasz Wielgos, w odpowiedzi z wolnego Patryk Pilecki daleko obok bramki, a w 9 minucie po wrzutce z wolnego Wojciech Dyrak w bramkarza. W 15 minucie Adrian Wiszyński uderzył mocno ale nad bramką, w 18 minucie zapachniało golem, jednak strzał Łukasza Lesia trafił w słupek. W 19 minucie piękna kombinacyjna akcja Arkadiusz Lubas - Patryk Pilecki - Kamil Barć i uderzenie tego ostatniego z trudem łapie Bartłomiej Pelc. W 21 minucie Kamil Pelczar zdecydował się na strzał z dalszej odległości lecz nad bramką. W 28 minucie Kamil Barć po podaniu od Patryka Pileckiego uderzył w długi róg, znakomicie jednak na korner futbolówkę sparował bramkarz. W 31 minucie spore zamieszanie pod Naszą bramką, najpierw Mariusz Drewniak wślizgiem powstrzymał strzał a po odbiciu piłki poprawka Lesia grzęźnie w rękach Łukasza Wielgosa. Bomba Kamila Barcia w 44 minucie o centymetry minęła poprzeczkę, zaś ostatni strzał gospodarzy padł łupem Naszego bramkarza. Tam znakomitego początku drugiej połowy w Naszym wykonaniu nikt z widzów się nie spodziewał, Damian Łukasiewicz zagrał piłkę do Patryka Pileckiego ten był faulowany, arbiter jednak zastosował przywilej korzyści a wbiegający w pole karne kapitan Wesołej Kamil Barć huknął nie do obrony i goście objęli prowadzenie. W szeregi gospodarzy wkradła się nerwowość i krzyki. Nasz zespół dalej atakował i w 57 minucie arbiter odgwizdał rzut wolny na połowie boiska, do piłki podszedł Eryk Karnas uderzył po długim słupku i... trafił w słupek, dobitkę Wojciecha Dyraka głową z linii wybił obrońca, ale kolejna dobitka Patryka Pileckiego z dziesięciu metrów zatrzepotała w siatce. Wisłok zebrał swe siły i w 60 minucie po główce już cieszył się z kontaktowej bramki, nic z tych rzeczy kapitalnie bronił ten strzał Łukasz Wielgos parując uderzenie na róg.Minutę później Damian Łukasiewicz wybijał piłkę w zamieszaniu podbramkowym sprzed linii bramkowej, zaś kolejną minutę potem po faulu Piotra Wrony uderzenie rywala trafiło w słupek i wyszło na aut bramkowy.Ciężki okres dla Naszej drużyny trwał dalej bo Mariusz Drewniak sfaulował (słusznie) przeciwnika i po raz drugi Wisłok miał wolnego z 22 metrów, tym razem wykonawca pomylił się o metr strzelając ponad bramką. W 80 minucie powinniśmy prowadzić trzema bramkoami bo po wzorowej kontrze Arkadiusz Lubas zagrał do Wojciecha Dyraka, a ten mając dwa rozwiązania wygrał strzał i trafił w poprzeczkę, o jak było blisko. Kamil Pelczar zza łuku pola karnego uderzył w 84 minucie za świątynię Łukasza Wielgosa, zaś trzy minuty przed końcem kapitalne uderzenie Kamila Barcia ostemplowało znów poprzeczkę. Sędzia doliczył dwie minuty i podświadomie cofnęliśmy się za głęboko a niedokładne wybicie Mirosława Majdy z pola karnego spadło pod nogi Kamila Pelczara a ten pięknym strzałem trafił w samo okienko i doszło do dramatycznej końcówki. Nasi gracze nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i dowieźli zasłużony sukces do mety.

Wisłok Krościenko Wyżne - LKS Wesoła 1:2 (0:0)

0:1 Kamil Barć (47 - asysta Damian Łukasiewicz)

0:2 Patryk Pilecki (57)

1:2 Kamil Pelczar (90+2)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości