Deszcz, grad i totalna ulewa nad stadionem w Wesołej., mimo tego oglądaliśmy ciekawe widowisko.

Deszcz, grad i totalna ulewa nad stadionem w Wesołej., mimo tego oglądaliśmy ciekawe widowisko.

Dzisiejsze spotkanie ważne jak każde inne bo nie ma dla Nas mniej ważnych rozpocząć musieliśmy ze sporymi brakami kadrowymi. Kontuzja Wojciecha Dyraka jest na tyle poważna, że niestety jego powrót na boisko może potrwać, po za tym od pewnego czasu kontuzjowany jest Paweł Dąbrowski, Tomasza Drewniaka powaliła choroba, a Piotr Kajdas wybrał dziś inne zajęcie. Tego co wydarzyło się w trakcie meczu nikt się nie spodziewał, początek spotkania toczył się z lekką przewagą gości to Oni częściej posiadali piłkę, ale nie dochodzili do żadnej sytuacji bramkowej. Za to Patryk Pilecki z Damianem Łukasiewiczem przeprowadzili piękną akcję skrzydłem, Nasz boczny obrońca podciągnął z pole karne i zagrał do Kamila Barcia, któremu w strzale w światło bramki przeszkodził Arkadiusz Lubas, zabrakło komunikacji.Boisko po wczorajszych opadach deszczu było śliskie i z minuty na minutę coraz bardziej miękkie, dlatego goście próbowali strzałów zza pola karnego, takowy z 25 metrów w 14 minucie musiał z trudem bronić Łukasz Wielgos, następnie błąd Eryka Karnasa mógł wykorzystać zawodnik Brzozovii, ale jego strzał z okolic "wapna" minął cel w dużej odległości. W 22 minucie Mirosław Majda poczuł się zbyt pewnie przy linii końcowej boiska i stracił futbolówkę, ale dośrodkowania strzałem głową nie wykorzystał gracz rywali. Kolejne uderzenie zza pola karnego przeciwników znów kapitalnie bronił Łukasz Wielgos w 39 minucie. W 41 minucie Patryk Pilecki świetnie wypatrzył Arkadiusza Lubasa, lecz strzał popularnego "Eto" minął okienko bramki Sokalskiego. Tuż po gwizdku kończącym pierwszą odsłonę nad stadionem rozszalała się burza, deszcz momentami zamieniał się w opad gradu i po kilku minutach boisko zamieniło się w staw. Burza trwała w dobre a arbitrzy czekali na poprawę pogody, ta nastąpiła po 20 minutach i czekaliśmy co dalej z meczem. Nie było mowy o tworzeniu pięknych akcji bo po prostu każde podanie musiało utkwić w wodzie. ale sędziowie spokojnie nakazali grać. Brzozovia miała ułatwione zadanie bo połowa na którą atakowała była zdecydowanie mniej zalana i już w 47 minucie po wolnych strzelał głową gracz rywala, ale wprost w Naszego bramkarza. W 54 minucie Kamil Barć dośrodkował w pole karne, a na śliskiej murawie Sokalski popełnił błąd nie łapiąc piłki i Dominik Wielgos o mały włos nie wykorzystał tegoż błędu. W 60 minucie Arkadiusz Lubas ładnie przyjął piłkę na pierś, minął defensora gości i w pojedynku z bramkarzem, który wyszedł z bramki zapobiegając utracie gola doznał przy strzale kontuzji kolana i potrzebna była zmiana.Mozolnie budowany plan chwilowo legł w gruzach. Małe zamieszanie w Naszych szeregach spowodowane zmianą szybko chcieli wykorzystać Brzozowianie, ale szarżę i strzał z prawej strony znakomicie obronił Łukasz Wielgos. Bardzo brzydki, wręcz brutalny faul dwoma wyprostowanymi nogami Kota z 62 minuty w nogi Piotra Wrony mógł zakończyć się poważną kontuzją Naszego piłkarza i tylko dzięki pobłażliwości arbitra zakończył się żółtą kartką a bezwzględnie gracz Brzozovii powinien wylecieć z boiska. W 65 minucie Kamil Barć oszukał w wodzie dwóch obrońców gości i zagrał do "Szewy", ten uderzając z pierwszej piłki przeniósł futbolówkę nad bramkę. W 74 minucie Eryk Karnas w zamieszaniu podbramkowym próbował uderzać piłka po rykoszecie minęła defensywę gości a wychodzący Sokalski nie zdołał obliczyć rotacji piłki i minął się z nią, ta spadła pod nogi Kamila Barcia, który mimo, że miał za przeciwnika wielką kałużę wody pokonał ją i bramkarza gości sprytnie uderzając w długi róg. Niestety za moment Nasz kapitan doznał kontuzji i musiał opuścić plac gry. Niestety w 78 minucie po kornerze Sawicki zdecydował się na techniczny strzał zza pola karnego i trafił w samo okienko. Jeszcze w 87 minucie po złym ustawieniu w defensywie Brzozovia postraszyła strzałem z dwudziestego metra jednak pól metra obok bramki. Druga połowa rozgrywana momentami w strugach deszczu, chwilami w blasku świecącego słońca i znów w ulewie dostarczyła sporo emocji, piłkarze obu zespołów walczyli bardzo ambitnie i pokazali, że potrafią stworzyć mimo niepogody ciekawe widowisko. W Naszej drużynie niestety dziś do kontuzjowanych jeszcze przed rundą wiosenną Witolda Drewniaka, Sławomira Wielgosa, Dariusza Bobera i Tomasza Ostafińskiego w trakcie rundy Pawła Dąbrowskiego i Wojciecha Dyraka, dołączyli Arkadiusz Lubas, Kamil Barć i Mariusz Drewniak, więc sporym problemem będzie zestawienie zespołu do kolejnej potyczki ligowej.

LKS Wesoła - Brzozovia Brzozów 1:1 (0:0)

1:0 Kamil Barć (74)

1:1 Jarosław Sawicki (78)

Wesoła : Łukasz Wielgos - Damian Łukasiewicz, Mirosław Majda, Mariusz Drewniak, Eryk Karnas, Dominik Laska, Piotr Wrona, Dominik Wielgos, Kamil Barć (77 Kamil Kozdraś), Arkadiusz Lubas (60 Ireneusz Wnęk), Patryk Pilecki.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości