"Dwór" minimalnie lepszy...

"Dwór" minimalnie lepszy...

W ostatnią niedzielę odbyła się już przed ostatnia kolejka tego sezonu. Po której już wiadomo kto dołączył do Jaślisk w szeregi A klasowych zespołów. Za to nadal nikt nie wie, kto wraz z Błękitnymi opuści nasza ligę i w przyszłym sezonie zagra w serie C. Ostatnia kolejka zdecyduje czy Dobieszyn czy Głowienka, a być może obie…wróćmy jednak ostatnich starć…

Jasiołka ta ze Świerzowej wyraźnie na koniec sezonu się ożywiła, tym razem wygrała w Krośnie z Guzikówką. Imienniczka z Jaślisk jak przystało na lidera, choć nie musiała to jednak ponownie zwyciężyła mocy ostatnio Jasionów. Uciekająca „Viktora” utrzymała właściwą prędkość i pokonała Żeglce. Podobnie jak goniący zespół z Głowienki, który minimalnie odprawił gości z Lubatowej. Pełna obaw Lubatówka potrzebowała tylko1 pkt z niewygodnym rywalem, no i udał się mocno zmrożone szampany w końcu wystrzeliły, awans przypieczętowany. Trześniów miał nawiedzić „San” Nozdrzec, lecz niestety nie dojechał, podobno nie uzbierał kadry. W zeszłym tygodniu w Jasionowie też były pomysły żeby na drugą cześć nie wychodzić. Coś się niedobrego dzieje u naszego sąsiada, miejmy nadzieję, że na przyjazd Guzikówki kadra się zbierze. Ten problem zapewne mają też inne zespoły, brak stawki w meczu powoduje olewające podejście do zajęć i meczy.

Nasza ekipa w wąskiej zaledwie 12osobowej kadrze udała się do Komborni. W meczu nie mógł wystąpić pauzujący za czerwoną kartkę Dominik Wielgos, w jego miejsce wystąpił Junior Kamil Kozdraś. Samo spotkanie nie zaczęło się najlepiej dla nas, nie wiem z czego to wynikało ale wyraźnie brakowało zaangażowania i woli walki. Graliśmy bardzo statycznie i ospale pozwalając przeciwnikowi na konstruowanie składnych akcji. Już w 9 min tracimy bramkę, prostopadłe podanie z głębi pola wykorzystał miejscowy napastnik, umieszczając piłkę w długim rogu naszej bramki. W tej sytuacji nie najlepiej zachował się nasz defensywa, zabrakło wzajemnej asekuracji. KKS nadal szukał okazji na podniesienie wyniku, po jednej z akcji i braku zdecydowania w naszej obronie jeden z napastników uderzył w poprzeczkę. Pierwszą dogodną okazję stworzyliśmy sobie około 25 min, doskonale dośrodkował Bober, Pilecki świetnie się „złożył” i uderzył z powietrza, można powiedzieć bardzo dobrze, piłka zmierzała w samo „okienko”. Tylko sam bramkarz „ Dworu” jak to wyciągnął. Chwilę później ponownie , tym razem z głowy uderzał Pilecki, golkiper miejscowych wybija przed siebie, dobija ponownie Pilecki, ale znów góra był Rafał Czapor. I z okazji bramkowych w tej części to by było na tyle jeżeli chodzi o nasz zespół. Gospodarze spokojnie rozgrywali piłkę od tyłu, zdobywając teren na szczęście do przerwy wynik już nie uległ zmianie. Zasłużone prowadzenie 1-0, słaba gra z naszej strony.

Druga połowa to już zupełnie inne oblicze naszego zespołu, który był zaangażowany i bardziej waleczny, co od razu przełożyło się na obraz meczu. Podopieczni trenera Jastrzębskiego już nie mieli tyle miejsca na spokojne rozgrywanie piłki od tyłu. Bardzo dobrą zmianę dał nasz trener Wojciech Dyrak, który po mimo kontuzji grał bardzo ambitnie. W tej części to my więcej mieliśmy z gry. Stworzyliśmy sobie kilka dobrych okazji na wyrównanie. Dwukrotnie doskonale dośrodkował Dyrak i raz głową uderzał Pilecki, lecz ponownie bramkarz był na posterunku. Drugi raz piłkę uderzał W. Drewniak, obok słupka. Raz piłka wpadła do siatki po uderzeniu Barćia, lecz arbiter uznał, że wcześniej rzekomo faulował Dyrak, gdzie wydawało się że raczej sam był faulowany. Gospodarze mieli 2 dobre okazje z rzutów wolnych, jedną z 16m drugo z 23 około. Pierwsza próba była niecelna, druga odbiła się od poprzeczki. W ostatniej minucie fenomenalnym uderzeniem z dystansu popisał się nasz trener, ale i tym razem szczęście było przy miejscowych, futbolówka trafiła w słupek. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie.

Podsumowując zagraliśmy 2 odmienne połówki, pierwszą słabą bez wiary we własne umiejętności i drugą znacznie lepszą z zaangażowaniem i walecznością. Niestety wynik utrzymał się z pierwszej połowy. Ogólnie sprawiedliwy był by remis, ale jest zwycięstwo KKS. Trudno nic się nie stało, taka jest piłka. To była nasz 3 porażka na wiosnę, po serii 8 meczy bez porażki. Drużynie z Komborni dziękujemy i do zobaczenia w przyszłym sezonie. Za tydzień ostatnia kolejka.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości