Znów tracimy bramki w początkowych minutach każdej z połów.

Znów tracimy bramki w początkowych minutach każdej z połów.

Dzisiejszy mecz w Zmiennicy rozpoczęliśmy po raz trzeci bardzo źle, ten brak koncentracji kosztował utratę bramki już w piątej minucie gry.. Lewoskrzydłowy Płomienia wyłożył piłkę jak na tacy koledze z drużyny, który strzałem z siedmiu metrów pokonał Pawła Sochę. Wesoła ruszyła do ataku i już w 18 minucie po trójkowej akcji pomiędzy Patrykiem Pileckim, Wojciechem Dyrakiem a Kamilem Barciem ten ostatni sprytnym strzałem z dziesięciu metrów dał Nam wyrównanie. Goście od tej chwili przeważali i powinni na przerwę schodzić z co najmniej dwubramkową przewagą, jednak nieskuteczność dziś była naszą bolączką..Kamil Barć dwukrotnie wykładał piłkę Witoldowi Drewniakowi ale ten dziś nie potrafił żadnej z okazji wykorzystać. W myśl przysłowia, że niewykorzystane sytuacje się mszczą tak też się stało dwie minuty po przerwie. Jeszcze w 46 minucie Paweł Socha popisał się paradą po strzale głową z pieciu metrów, ale minutę później musiał już sięgać po futbolówkę do siatki. Po dośrodkowaniu na długi słupek i zgraniu piłki na piąty metr gracz Płomienia dał prowadzenie rywalom i jak się później okazało zwycięstwo w meczu.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości