Wróciły stare demony.

Wróciły stare demony.

Iskra Iskrzynia to był kolejny przeciwnik w walce o utrzymanie w Klasie "A". limit błędów już dawno wyczerpaliśmy i nie stać Nas było na kolejne porażki. Od początku walczyliśmy jak lwy i czuć było, że wreszcie coś musimy trafić. Tak też się stało, gdy w 26 minucie Marcin Sobkowicz strzałem głową po dośrodkowaniu z rogu i błędzie bramkarza wpakował piłkę do siatki. W 35 minucie Mirosław Majda mógł podwyższyć prowadzenie lecz jego uderzenie głową z linii bramkowej wybił jeden z obrońców. Gdy wydawało się, że na przerwę zejdziemy z jednobramkowym prowadzeniem, Marek Tomoń pięknym strzałem zza pola karnego doprowadził do wyrównania. Po przerwie to goście posiadali lekka przewagę i po raz wtóry w 90 minucie spotkało Nas nieszczęście, błąd w ustawieniu środkowych obrońców wykorzystał Łukasz Supel i strzałem z narożnika pola bramkowego zapewnił gościom zwycięstwo.

ŁKS Wesoła - Iskra Iskrzynia 1:2 (1:1)

1:0 Marcin Sobkowicz (26)

1:1 Marek Tomoń (45)

1:2 Łukasz Supel (90)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości